Klasa A grupa jarosławska ( mecze o godz.14:00)
Kolejka 13 – 02 Listopad (Zaduszki)
KS Szówsko - Tęcza Wysock – obie ekipą są w szczęśliwej siódemce, a dla kogo los okaże się szczęśliwy i która to ekipa przezimuje na pozycji lidera przekonamy się za trzy tygodnie. Wysock po ostatnich derbach zwycięstwo nad Fredrem nie przyszło tak łatwo, a niekiedy nawet działy się dantejskie sceny. Tym razem Wysock będzie liczył na komplet punktów w Szówsku, które jednak woli grać na wyjazdach. Ciekawy będzie to pojedynek patrząc na to, że jest wielu chętnych na fotel lidera a teoretycznie najłatwiejszych rywali do końca rundy jesiennych będzie miał Manasterz.
Łęg Łowce – Makovia Makowisko – Makovia wyrusza na podbój Łowiec i liczy, że w końcu czar pryśnie i zgarnie jakieś punkty na tym gorącym terenie, a mając już w zapasie sporo remisów liczy się tylko zwycięstwo, bo kiedy jak nie teraz, kiedy Łowce od października zawodzą pod bramką przeciwnika podobnie jak Makovia, która nie razi skutecznością i znacznie odstaje od reszty ekip w ilości strzelanych bramkach i oby przed zima jeszcze się odblokowała. Do końca rundy jeszcze można zdobyć dziewięć punktów, które są w zasięgu ręki bo czasami te trudniejsze mecze są znacznie łatwiejsze niż te z góry uznane za wygrane, a punkty przed wcześniej dopisane. Obie ekipy myślami są już na pozycji lidera ale konkurencja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i nie zapadła w sen zimowy tylko walczy do końca w każdym meczu o komplet punktów, szansę ma każdy z górnej siódemki, ale tylko jeden zwycięzca.
Błękitni Rudołowice – Victoria Kidałowice – do Jaskini Lwa przyjedzie beniaminek z Kidałowic, który pod bramką przeciwnika nie razi skutecznością co w starciu z Błękitnymi będzie miało ogromne znaczenie bo tam żeby wygrać to trzeba strzelać i szczelnie pilnować dostępu do własnej bramki bo Rudołowice strzelają na zawołanie – zapowiada się ciekawy mecz bo gospodarze tego pojedynku lubią strzelać a goście wręcz przeciwnie mało strzelają ale i też solidnie się bronią. Ekipa Błękitnych jest w magicznej siódemce która mierzy w fotel lidera na koniec rundy jesiennej z kolej ekipa z Kidałowic aby dotrzymać kroku ścisłej czołówce musi do końca rundy jeszcze coś ugrać przynajmniej sześć punktów.
Pogórze Rokietnica – Czarni Pawłosiów –trener Pawłosiowa jedzie na stare śmieci, tym razem jednak stanie po drugiej stronie barykady – zapowiada się ciekawy poligon. Obie ekipy to jedna wielka zagadka dużo nazwisk – mieszanka rutyny z młodością. Fani w Rokietnicy już dawno nie pamiętają kiedy to ich ekipa strzeliła więcej niż jedną bramkę. Czarni może w końcu odbiją się od dna bo grają z ekipami z poza pierwszej dziesiątki.
Syrenka Roźwienica – LKS Manasterz – ekipie gości ma największe szanse na zdobycie pierwszego miejsca bo pozostało jej jedynie ekipy z dolnej części tabeli ale za to wyjazd do Ostrowa na zakończenie rundy a tam ostatnio jak z pogodą trudna do przewidzenia.
Łęk Ostrów – Iskra Cieszacin Wielki - Iskra najwyraźniej jest w dołku albo niczym Młodzież Wszechpolska wprowadza manifestacje i bojkotuje po zwolnieniu w dość kontrowersyjnej sytuacji trenera J. Mikłasza. Kto wygra to spotkanie w Ostrowie można łatwo odgadnąć.
Fredro Surochów – Hetman Laszki – derby derby dla Fredry to już drugie z kolei bo po ostatnim przegranym pojedynku z ekipą z gminy Laszki – Wysockiem teraz na swoim terenie podejmuje Hetmana, który jeszcze na wyjeździe nie przegrał jedynie zremisował w Makowisku. Tym razem to Hetman jest zdecydowanym faworytem a ostatnio nawet idzie jak burza ostatnia jego porażka to u siebie z Szówskiem w 6 kolejce a tak to od tego czasu same zwycięstwa a stosunek bramek to 28-5 już nawet nikt nie pamięta tam trzech porażek u siebie z trzema beniaminkami. Przyszedł i czas na młodzież Hetmańską i z takim rozmachem to mają realne szanse na lidera po rundzie jesiennej, oby tylko nie popadli w huraoptymizm ale trener Mirosław Szot szybko ich sprowadzi na ziemie a raczej na ławkę rezerwowych znany z awansu Zadąbrowia, czy tym razem powtórzy swój sukces z przed dwóch lat z ekipą Hetmana na pewno sentymentów nie będzie – nie ma że sąsiad, szwagier, brat, zięć, wujek, syn prezesa -chodzenia po murawie nie ma tylko trzeba 90 minut trzeba trawę gryźć puki zielona.
Orkan Zapałów – Błękitni Pełkinie – dwie ostatnie ekipy w tabeli i każda chce się odbić od dna jednak większe szanse mają Pełkinie, którzy walczą do końca bez względu na wynik z ostatniej kolejki a wyniki w Ostrowie i Cieszacinie robią wrażenie. Orkan z kolei ostatnio wygrał w połowie września z Kidałowicami u siebie.